| Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki
Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce nie dali żadnych szans zawodnikom Energi MKS Kalisz i po raz kolejny zapewnili sobie udział w finale Pucharu Polski. 17-krotny zwycięzcy rozgrywek wygrali półfinałowy mecz 37:22 (18:10).
O przebiegu środowego meczu nie ma co się rozpisywać. Łomża Vive wygrała pewnie i zasłużenie, nie pozwalając rywalom na zbyt wiele. Ci zresztą przyjechali do Kielc skazani na porażkę. – Nie ma co się oszukiwać, zwycięzca tego spotkania był już znany po losowaniu – przyznał po spotkaniu trener drużyny z Kalisza Paweł Noch.
Jego zespół prowadził tylko raz – 2:1. I to by było na tyle. Reszta meczu to dominacja kielczan, w szeregach których wyróżnili się zwłaszcza bramkarze – Andreas Wolff odbił 10 rzutów i miał 50 proc. skuteczności interwencji, a Mateusz Kornecki zanotował osiem parad przy 40-procentowej skuteczności. Dla porównania golkiperzy z Kalisza zatrzymali do spółki sześć rzutów rywali.
Vive po raz 16. z rzędu zagra w finale Pucharu Polski. W tym sezonie do osiągnięcia tego wystarczyło kielczanom wygrać jeden mecz – właśnie ten z Energą MKS. To zasługa regulaminu rozgrywek, który pozwala mistrzowi Polski dołączyć do rywalizacji o krajowy puchar na etapie półfinału.
Łomża VIVE Kielce pierwszym finalistą PGNiG Pucharu Polski 👏
— Handball Polska (@handballpolska) April 6, 2022
Łomża VIVE Kielce - Energa MKS Kalisz37:22 (19:12).@kielcehandball @MKShandball pic.twitter.com/7xmyjf5n35